Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
śmieszną, wymęczoną francuszczyzną:
- Sztuka to pocieszenie. Sprawia, że czuję się więcej warta, niż naprawdę jestem.
Ale nikt tych słów nie usłyszał. Opróżniając kolejne butelki, kłócili się dalej w trzech językach, a Huber i Bohucieński machali już sobie przed nosami biletami wizytowymi.
- Wieża Babel! - powiedział majordomus do kucharki, odnosząc brudne naczynia. - Oby tylko mury Sodomy tu nie wyrosły.
W końcu Stiebl, siedzący z wciąż tą samą małą szklaneczką rozcieńczonego porto w ręku, odezwał się półgłosem:
- Malowałem po to, żeby wylać całą miłość do świata i żeby iść drogą dobra choćby przez dziwność i zaskoczenie. Nie interesują mnie żadne idee ani służenie komukolwiek
śmieszną, wymęczoną francuszczyzną:<br>- Sztuka to pocieszenie. Sprawia, że czuję się więcej warta, niż naprawdę jestem.<br>Ale nikt tych słów nie usłyszał. Opróżniając kolejne butelki, kłócili się dalej w trzech językach, a Huber i Bohucieński machali już sobie przed nosami biletami wizytowymi.<br>- Wieża Babel! - powiedział majordomus do kucharki, odnosząc brudne naczynia. - Oby tylko mury Sodomy tu nie wyrosły.<br>W końcu Stiebl, siedzący z wciąż tą samą małą szklaneczką rozcieńczonego porto w ręku, odezwał się półgłosem:<br>- Malowałem po to, żeby wylać całą miłość do świata i żeby iść drogą dobra choćby przez dziwność i zaskoczenie. Nie interesują mnie żadne idee ani służenie komukolwiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego