Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
powrót. Tyle przyjemnych dni spędziliśmy razem. Wczoraj urżnęliśmy się z Zygmuntem i wspominaliśmy ciebie, myśleliśmy, że cię już więcej nie zobaczymy. Ty już na stałe?
- Wiesz, nie. Zdaje się, że kilka tygodni tylko. A co z tobą, Zygmuncie?
- Ano nic. Stara nuda i globalne tęsknoty. Schudłeś -spaliło cię morskie słońce. Och, dobrze, żeście przyjechali - ty i Lucek. Było już źle z moim samopoczuciem. O, patrz, jak Olafowa wytrzeszczyła oczy.
Olafowa naprawdę jest zdumiona. Śmieje się radośnie.
- Wiecie, że to za dużo szczęścia dla mnie. Przedwczoraj pan Lucjan, dzisiaj pan, panie Stanisławie. Czyście się zmówili na moje słabe serce. Teraz tylko słucham
powrót. Tyle przyjemnych dni spędziliśmy razem. Wczoraj urżnęliśmy się z Zygmuntem i wspominaliśmy ciebie, myśleliśmy, że cię już więcej nie zobaczymy. Ty już na stałe?<br>- Wiesz, nie. Zdaje się, że kilka tygodni tylko. A co z tobą, Zygmuncie?<br>- Ano nic. Stara nuda i globalne tęsknoty. Schudłeś -spaliło cię morskie słońce. Och, dobrze, żeście przyjechali - ty i Lucek. Było już źle z moim samopoczuciem. O, patrz, jak Olafowa wytrzeszczyła oczy.<br>Olafowa naprawdę jest zdumiona. Śmieje się radośnie.<br>- Wiecie, że to za dużo szczęścia dla mnie. Przedwczoraj pan Lucjan, dzisiaj pan, panie Stanisławie. Czyście się zmówili na moje słabe serce. Teraz tylko słucham
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego