powrót. Tyle przyjemnych dni spędziliśmy razem. Wczoraj urżnęliśmy się z Zygmuntem i wspominaliśmy ciebie, myśleliśmy, że cię już więcej nie zobaczymy. Ty już na stałe?<br>- Wiesz, nie. Zdaje się, że kilka tygodni tylko. A co z tobą, Zygmuncie?<br>- Ano nic. Stara nuda i globalne tęsknoty. Schudłeś -spaliło cię morskie słońce. Och, dobrze, żeście przyjechali - ty i Lucek. Było już źle z moim samopoczuciem. O, patrz, jak Olafowa wytrzeszczyła oczy.<br>Olafowa naprawdę jest zdumiona. Śmieje się radośnie.<br>- Wiecie, że to za dużo szczęścia dla mnie. Przedwczoraj pan Lucjan, dzisiaj pan, panie Stanisławie. Czyście się zmówili na moje słabe serce. Teraz tylko słucham