Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
szkoły, tego tłumu, taką mam ochotę wybiec na pola, z dala od ludzi.
- I ja też lubię polatać, to jest... tak przebiec przez łany zbóż i ruczaje.
- Czuję, że jestem inna, nikt mnie nie rozumie. Czy ty też to odczuwasz?
- No jasne, mnie również nie rozumieją w domu i wszędzie.
- Och, jak tu pięknie, usiądźmy na chwilę.
Wisia usiadła na pieńku, Polek skromnie u jej stóp, zważając pilnie, aby nie położyć teczki na wilgotnej trawie. Rozglądał się z uwagą, szukając, co by tu pochwalić i co ująć w ładne słowa.
- Czy ty kochałeś kiedy? - spytała nagle Puciałłówna.
Polek omal nie podskoczył
szkoły, tego tłumu, taką mam ochotę wybiec na pola, z dala od ludzi.<br>- I ja też lubię polatać, to jest... tak przebiec przez łany zbóż i ruczaje.<br>- Czuję, że jestem inna, nikt mnie nie rozumie. Czy ty też to odczuwasz?<br>- No jasne, mnie również nie rozumieją w domu i wszędzie.<br>- Och, jak tu pięknie, usiądźmy na chwilę.<br>Wisia usiadła na pieńku, Polek skromnie u jej stóp, zważając pilnie, aby nie położyć teczki na wilgotnej trawie. Rozglądał się z uwagą, szukając, co by tu pochwalić i co ująć w ładne słowa.<br>- Czy ty kochałeś kiedy? - spytała nagle Puciałłówna.<br>Polek omal nie podskoczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego