Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
o niego.
Paweł ich znajdzie! - dziadek kiwa z przekonaniem głową. - Poradzą
sobie obaj z tym... Pinokiem. Już oni mu powiedzą. I przyjdą.
W niedzielę. Tak... - mruczy dziadek i nie zwraca
wcale uwagi na Dominikę.
- Jak to? - patrzy na dziadka błagalnie Dominika.
- Nic się nie martw - klepie ją po policzku dziadek. - Od
dziś
, moja panno, panie te... Jesteś gospodynią w tym
domu. Możesz przychodzić i tu, do warsztatu. Kiedy
chcesz, tak...
Podchodzi do półek zastawionych drewnianymi figurkami, bierze
jedną po drugiej do rąk i ustawia na wielkim blacie stołu
tuż przed oszołomioną Dominiką. Delikatnie prowadzi
dłonią po suto marszczonych płaszczach, ogoniastych sukniach,
długich
o niego. <br>Paweł ich znajdzie! - dziadek kiwa z przekonaniem głową. - Poradzą <br>sobie obaj z tym... Pinokiem. Już oni mu powiedzą. I przyjdą. <br>W niedzielę. Tak... - mruczy dziadek i nie zwraca <br>wcale uwagi na Dominikę.<br>- Jak to? - patrzy na dziadka błagalnie Dominika.<br>- Nic się nie martw - klepie ją po policzku dziadek. - Od <br>dziś, moja panno, panie te... Jesteś gospodynią w tym <br>domu. Możesz przychodzić i tu, do warsztatu. Kiedy <br>chcesz, tak...<br>Podchodzi do półek zastawionych drewnianymi figurkami, bierze <br>jedną po drugiej do rąk i ustawia na wielkim blacie stołu <br>tuż przed oszołomioną Dominiką. Delikatnie prowadzi <br>dłonią po suto marszczonych płaszczach, ogoniastych sukniach, <br>długich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego