Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
dwie godziny. Zaniepokojony, że jej nie ma, wróciłem do baru. Lola oczywiście absolutnie mnie nie poznawała, zresztą nikt mnie nie poznawał. Jakiś dwóch dużych facetów wyrzuciło mnie przed bar. W tamtym czasie moje życie pełne było takich przeżyć.
COSMO: Kiedy na stałe wróciłeś do Polski?
P: Gdy miałem osiemnaście lat. Od początku przylgnąłem do środowiska muzyków. Przychodziłem na próby, podglądałem. Potem pomyślałem: dlaczego nie spróbować. Nie umiałem grać, ale przecież mogłem śpiewać. Tak się stało. Założyliśmy zespół. Napisałem pierwsze teksty. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy, by nasza muzyka była nierozerwalnie związana ze słowem i tym, co chcemy przekazać. Nasze myśli, uczucia, wrażenia
dwie godziny. Zaniepokojony, że jej nie ma, wróciłem do baru. Lola oczywiście absolutnie mnie nie poznawała, zresztą nikt mnie nie poznawał. Jakiś dwóch dużych facetów wyrzuciło mnie przed bar. W tamtym czasie moje życie pełne było takich przeżyć.<br>COSMO: Kiedy na stałe wróciłeś do Polski?<br>P: Gdy miałem osiemnaście lat. Od początku przylgnąłem do środowiska muzyków. Przychodziłem na próby, podglądałem. Potem pomyślałem: dlaczego nie spróbować. Nie umiałem grać, ale przecież mogłem śpiewać. Tak się stało. Założyliśmy zespół. Napisałem pierwsze teksty. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy, by nasza muzyka była nierozerwalnie związana ze słowem i tym, co chcemy przekazać. Nasze myśli, uczucia, wrażenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego