Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
początku Adam tylko słuchał, ale potem też zaczął mówić, na co on ma ochotę. Rozmawialiśmy tak ponad godzinę! Adam wrócił trzy dni później i pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było wciągnięcie mnie do łóżka. Powiedział, że nasza rozmowa tak go podnieciła, że przez trzy dni nie mógł myśleć o niczym innym. Od tej pory często rozmawiamy tak przez telefon, nawet kiedy on jest w pracy. To takie podniecające - uśmiecha się Agnieszka.
No, właśnie. Jedyna szansa, żeby twój facet rozmawiał z tobą przez telefon dłużej niż 5 minut, to wyszeptać mu prosto do ucha: "Kotku, tak bym chciała teraz dotknąć cię tam, gdzie lubisz najbardziej
początku Adam tylko słuchał, ale potem też zaczął mówić, na co on ma ochotę. Rozmawialiśmy tak ponad godzinę! Adam wrócił trzy dni później i pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było wciągnięcie mnie do łóżka. Powiedział, że nasza rozmowa tak go podnieciła, że przez trzy dni nie mógł myśleć o niczym innym. Od tej pory często rozmawiamy tak przez telefon, nawet kiedy on jest w pracy. To takie podniecające - uśmiecha się Agnieszka.<br>No, właśnie. Jedyna szansa, żeby twój facet rozmawiał z tobą przez telefon dłużej niż 5 minut, to wyszeptać mu prosto do ucha: "Kotku, tak bym chciała teraz dotknąć cię tam, gdzie lubisz najbardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego