Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
W każdy. Pieniądze muszą być. Zorganizujemy normalne dwa tajne oddziały wojskowe. Z takich historii powstają wielkie rzeczy.
Szretter przewrócił się na bok i oparł głowę na ręku. - Nic nowego nie wymyśliłeś.
- Wiem.
- Powtarzasz moje własne plany.
- Owszem. Ale ty chciałeś kierować wszystkim sam. A mnie to nie odpowiada.
- Od kiedy? - Od zaraz.
- I chcesz zapewne, żebym ci zaraz dał odpowiedź?
Alek podniósł się i po swojemu leniwie się przeciągnął w ramionach:
- Nie, nie zaraz. Poczekam. Kwadrans, powiedzmy. Popłynę tymczasem do Felka i za kwadrans wrócę. Namyśl się przez ten czas.
Szretter odprowadził go spojrzeniem. Szedł lekko, po chłopięcemu stawiając stopy. Jego zbyt
W każdy. Pieniądze muszą być. Zorganizujemy normalne dwa tajne oddziały wojskowe. Z takich historii powstają wielkie rzeczy.<br>Szretter przewrócił się na bok i oparł głowę na ręku. - Nic nowego nie wymyśliłeś.<br>- Wiem.<br>- Powtarzasz moje własne plany.<br>- Owszem. Ale ty chciałeś kierować wszystkim sam. A mnie to nie odpowiada.<br>- Od kiedy? - Od zaraz.<br>- I chcesz zapewne, żebym ci zaraz dał odpowiedź?<br>Alek podniósł się i po swojemu leniwie się przeciągnął w ramionach:<br>- Nie, nie zaraz. Poczekam. Kwadrans, powiedzmy. Popłynę tymczasem do Felka i za kwadrans wrócę. Namyśl się przez ten czas.<br>Szretter odprowadził go spojrzeniem. Szedł lekko, po chłopięcemu stawiając stopy. Jego zbyt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego