Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
nie będziesz. Masz dzięki niemu spokój... A może niepokój?
- Jesteś bardzo młoda - mówi Żaneta. - Czy miałaś już skrobanki?
- Dotychczas dwie... Ta będzie trzecia... Chyba że postanowię inaczej.
Żaneta wstaje z sofy. Kostium ŕ la Rita Hayworth uwydatnia krągłości jej bioder... Nogi ma długie, zgrabne, obciągnięte jedwabnymi pończochami z czarnym szwem. Oddala się powoli, stukając obcasami.
Zostałaś sama z Arlekinem. Spod spiczastej czapki patrzą na ciebie czarne węgielki. Są tak przenikliwe, że odwracasz wzrok.
Siedzisz w ukropie. Dłonie leżą bezwładnie z dwóch stron wanny. Wytrzeszczasz oczy z gorąca i dyszysz ciężko. Co chwila spoglądasz na gładki, opalony brzuch i ciemne, skłębione poniżej
nie będziesz. Masz dzięki niemu spokój... A może niepokój?<br>- Jesteś bardzo młoda - mówi Żaneta. - Czy miałaś już skrobanki?<br>- Dotychczas dwie... Ta będzie trzecia... Chyba że postanowię inaczej.<br>Żaneta wstaje z sofy. Kostium ŕ la Rita Hayworth uwydatnia krągłości jej bioder... Nogi ma długie, zgrabne, obciągnięte jedwabnymi pończochami z czarnym szwem. Oddala się powoli, stukając obcasami.<br> Zostałaś sama z Arlekinem. Spod spiczastej czapki patrzą na ciebie czarne węgielki. Są tak przenikliwe, że odwracasz wzrok.<br>Siedzisz w ukropie. Dłonie leżą bezwładnie z dwóch stron wanny. Wytrzeszczasz oczy z gorąca i dyszysz ciężko. Co chwila spoglądasz na gładki, opalony brzuch i ciemne, skłębione poniżej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego