Osiatyński opowiada, że kiedy w czasie dyskusji o AIDS w amerykańskiej telewizji podał rękę człowiekowi z wirusem, ukradkiem wytarł ją potem o spodnie. Wiedział, że podanie ręki nie grozi mu w najmniejszym nawet stopniu. A jednak.<br><br>Na inność człowiek reaguje zawsze obronnie. To odwieczny przekaz, jeszcze jaskiniowy - inność nam zagraża. Odruch, cofnięcie się. Wyłączenie telewizora. Wyjście do innego pokoju. Rozsądek włącza się (jeśli w ogóle) po chwili: czarny, żółty, z garbem, bez ręki, nogi, bez włosów, gruby, chudy, powykręcany jest taki sam, jak inny byłbym ja wśród blondynów, gdybym był brunetem.<br><br>- Inność powszednieje, jeśli jest często pokazywana - mówi dr Magdalena Środa