to, ale prawda - same się zamknęły<br>Drzwi w tej chwili, co posąg osłaniały ów.<br>Lecz nie dość na tym jeszcze: potrąciły świecę,<br>Która spadła, biskupa tłukąc mocno w łeb.<br>Różnie różni tłumaczą to całe zdarzenie.<br>Ja tłumaczę po prostu całkiem jego sens:<br>Trzeźwy zląkł się pijaka - bał się, aby pijak<br>Ogromnych kuflów wina nie kazał mu pić.</><br>(O biskupie krakowskim, Janie Latalskim, przeł. E. Jędrkiewicz)<br><br>Panegirysta i paszkwilant - można by to tłumaczyć szczególnie niemiłym charakterem Krzyckiego. Dodajmy do tego: był Krzycki biboszem, smakoszem, kobieciarzem, kpiarzem, cynikiem, pyszałkiem. Ale był i erudytą, znawcą i opiekunem sztuk, oświeconym mężem stanu, przenikliwym politykiem.<br>Pisywał