Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na Marsie, z nieplanowanym spacerem w przestworzach, to już najczystsza poezja. Oczu nie można oderwać od ekranu. Niestety, kiedy kończymy podziwiać popisy kosmicznej choreografii, zaczyna się najsłabsza partia filmu, czyli stopniowe wyjaśnienie tajemnicy katastrofy pierwszej wyprawy. Pamiętacie państwo drukowane kiedyś w gazetach zdjęcia z Marsa przedstawiające niby-kształt ludzkiej twarzy? Otóż autorów filmu najwyraźniej zachwycił ów tajemniczy kadr, postanowili więc pofantazjować, co też on może wyobrażać, ale to, co wymyślili, jest tak kretyńskie, że ludzie w kinie się śmieją. Miał więc być nowy film w stylu niezapomnianej "Odysei kosmicznej" Kubricka, a jest tylko kosmiczna opera mydlana.
(zp)


"Jakajakayah"

Nowy, dwupłytowy album
na Marsie, z nieplanowanym spacerem w przestworzach, to już najczystsza poezja. Oczu nie można oderwać od ekranu. Niestety, kiedy kończymy podziwiać popisy kosmicznej choreografii, zaczyna się najsłabsza partia filmu, czyli stopniowe wyjaśnienie tajemnicy katastrofy pierwszej wyprawy. Pamiętacie państwo drukowane kiedyś w gazetach zdjęcia z Marsa przedstawiające niby-kształt ludzkiej twarzy? Otóż autorów filmu najwyraźniej zachwycił ów tajemniczy kadr, postanowili więc pofantazjować, co też on może wyobrażać, ale to, co wymyślili, jest tak kretyńskie, że ludzie w kinie się śmieją. Miał więc być nowy film w stylu niezapomnianej "Odysei kosmicznej" Kubricka, a jest tylko kosmiczna opera mydlana.<br>&lt;au&gt;(zp)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;"Jakajakayah"&lt;/&gt;<br><br>Nowy, dwupłytowy album
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego