Właściciele busów bronią się. <q>- Komu przeszkadza to, co jest?</> - mówi prezes <name type="org">Zrzeszenia Transportu Prywatnego</> <name type="person">Jakub Karpiński</>. <q>- Jak ktoś nie chce jeździć z nami, może skorzystać z autobusu <name type="org">PKS</>. Ale turyści są zadowoleni, bo jesteśmy elastyczni, dowozimy ludzi tam, gdzie sobie życzą, nawet pod sam dom. Burmistrz chce zlikwidować konkurencję dla <name type="org">PKS</>.</><br>Według <name type="person">Karpińskiego</>, jeśli busiarze będą musieli jeździć według rozkładu, a nie wtedy, gdy mają komplet pasażerów, przestanie im się to opłacać.<br>Ale miasto nie ustępuje. <q>- Oni by chcieli spijać samą śmietankę: wyjeżdżać na trasy tylko wtedy, gdy jest dużo turystów</> - mówi naczelnik <name type="person">Wysłouch</>. Twierdzi, że z opłacalnością nie jest tak