przepowiedziały ci, że na starość oddasz się Wiedzy Tajemnej.<br> PAWEŁ BEZDEKA<br> macha ręką pogardliwie<br>E! Jestem zupełnie zmanierowany w wypowiadaniu ciągłych pretensji, które mam do biednej ludzkości, a nie mogę znaleźć ani źdźbła lekarstwa. Jestem jak niepotrzebny, bezpłodny wyrzut sumienia, z którego nie może wykwitnąć najskromniejszy bodaj pączek nadziei poprawy.<br> POSĄG<br>Jakże dalekim jesteś od prawdziwego tragizmu!<br> PAWEŁ BEZDEKA<br>Bo nie mam za silnych namiętności. Życie, które zmarnowałem, ucieka beznadziejnie w szarą dal mojej przeszłości. Czyż jest coś okropniejszego jak szara przeszłość, którą musi się jednak ciągle przetrawiać?<br> POSĄG<br>Pomyśl, ile jeszcze mógłbyś mieć kobiet, ile nieznanych poranków, lekkich prześlizgnięć się