news makes the news", więc najczęściej w tekście wymieniane są działania skrajne: przecieki, "czarne" materiały doręczane dyskretnie złaknionym sensacji dziennikarzom, pieniądze do ręki i elastyczny stosunek do prawdy. Takie rzeczy na pewno zdarzają się w sferze public relations, ale to margines. Tak jak uzdrowiciele i znachorzy są marginesem medycyny.<br><br>Prawdziwy PR to coś zupełnie innego. Ja rozszyfrowuję ten skrót na własne potrzeby jako Porządkowanie Rzeczywistości, a w codziennym działaniu - Prawda Rządzi. Czarny PR, jadowite przecieki i donosy są emanacją naszej nędznej jakości życia publicznego, gdzie bezkarne są kłamstwa, rządzi wrzask, inwektywy są argumentem. To się kiedyś skończy, im szybciej, tym lepiej