Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
I straszliwie by się chciało słyszeć ich totalne milczenie na każdy temat. Świat po to istnieje, by się odbijać w oczach, ustach, mózgach i głowach widzów, inaczej zwanych ludźmi. I dokładnie tym jest książka Wilniewczyc.
Jest więc on - i odbita w nim bieda dzieciństwa. Jest odbita nieobecność ojca, szaleństwa warszawskiej PWST i praca, o której sam powiada, że wręcz chamska była. Jest mielizna polskiej teatralnej codzienności, kolejne małżeńskie katastrofy i jakiś ośli upór czynienia następnych kroków. Wilniewczyc idzie za Sewerynem. Od cudu do cudu, od przypadku do przypadku, od smaku do smaku. Smak tamtego, cudacznego wyjazdu do Francji, smak zostania, pierwszych
I straszliwie by się chciało słyszeć ich totalne milczenie na każdy temat. Świat po to istnieje, by się odbijać w oczach, ustach, mózgach i głowach widzów, inaczej zwanych ludźmi. I dokładnie tym jest książka Wilniewczyc.<br>Jest więc on - i odbita w nim bieda dzieciństwa. Jest odbita nieobecność ojca, szaleństwa warszawskiej PWST i praca, o której sam powiada, że wręcz chamska była. Jest mielizna polskiej teatralnej codzienności, kolejne małżeńskie katastrofy i jakiś ośli upór czynienia następnych kroków. Wilniewczyc idzie za Sewerynem. Od cudu do cudu, od przypadku do przypadku, od smaku do smaku. Smak tamtego, cudacznego wyjazdu do Francji, smak zostania, pierwszych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego