zwariowali kumplowi czapkować. Może mają mówić <br>do niego "pan"? Zdechnąć można ze śmiechu.<br>Do Pawła można iść z każdą sprawą. Nie <br>jest kapusiem, absolutnie. Pomaga chłopakom i w ogóle. <br>Nie chodzą do niego tak za bardzo, co mają komu i sobie <br>głowy zawracać. Każdy ma swoją własną do myślenia. <br>On, Paluch, też. Ale gdyby co, niech Adam wie, że Paweł <br>urzęduje od północy do północy, na okrągło. <br>Wie? Jasne, tak tylko przypomniał. Nie skorzysta? Jasne, sam ma <br>łeb, jak się patrzy. Paluch siedzi koło Adama w szkole, <br>to wie.<br>... do kogo w mieście chodzi Paweł? Paluch nie ma pojęcia. <br>A chodzi