Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
urywanie.
Czekali, aż się uspokoi.
- Pilnowałem Listonosza. Nawet usiadłem
obok niego. Patrzyłem, co robi, na gębę, no w ogóle.
I przegapiłem, co trzeba. Kto powiedział o pierzach brązowe.
Są brązowe, sprawdzałem. Nietypowe, co? Też myślałem,
że muszą być białe. Wystarczyło nadpruć poszewkę.
W jednym rogu była zaszyta kulfoniastymi ściegami. A Paluch
nie szył. Pytałem go.
- To po co pruł? - zdziwił się Adam. - Skoro
Paluch nie wkładał do środka...
- Obudź się, człowieku - tamten myślał,
że wkładał. W galopie, byle prędzej, szarpnął
szwem, kawałek był naddarty. A Paluch wcisnął forsę
pewnie z drugiej strony. Pruł, synu, pruł jak idiota, tak
szukał.
- I kto
urywanie.<br>Czekali, aż się uspokoi.<br>- Pilnowałem Listonosza. Nawet usiadłem <br>obok niego. Patrzyłem, co robi, na gębę, no w ogóle. <br>I przegapiłem, co trzeba. Kto powiedział o pierzach brązowe. <br>Są brązowe, sprawdzałem. Nietypowe, co? Też myślałem, <br>że muszą być białe. Wystarczyło nadpruć poszewkę. <br>W jednym rogu była zaszyta kulfoniastymi ściegami. A Paluch <br>nie szył. Pytałem go.<br>- To po co pruł? - zdziwił się Adam. - Skoro <br>Paluch nie wkładał do środka...<br>- Obudź się, człowieku - tamten myślał, <br>że wkładał. W galopie, byle prędzej, szarpnął <br>szwem, kawałek był naddarty. A Paluch wcisnął forsę <br>pewnie z drugiej strony. Pruł, synu, pruł jak idiota, tak <br>szukał.<br>- I kto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego