Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Co mu jest? - zdumiał się Adam.
- Zgubił wypłatę. Co do grosza.
- Nie zgubiłem! - rozdarł się piskliwie Paluch. - Ukradli
mi! Nie mówię, że wy... - zastrzegł. - Ale
ukradli!
- Powtórz to - podszedł do niego wolno Pinokio.
- Mówię, że ty? - Paluch zasłonił się
wygiętą w łokciu ręką. - Mówię,
że ty?
- Zostaw go - przyjrzał się Paluchowi Adam. - On
nie umie z tobą rozmawiać. Boi się twojej gęby i w głowie
mu się mąci ze strachu. Każdemu może... - omiótł
oczami bladą twarz Pinokia.
- Chcesz się bić? - Pinokio podniósł rękę
do szkieł.
- Jutro. Dziś świętuję. A wtedy jestem leniwy.
Pozwól dojść człowiekowi do słowa. Więc jak
było, Paluch
Co mu jest? - zdumiał się Adam.<br>- Zgubił wypłatę. Co do grosza.<br>- Nie zgubiłem! - rozdarł się piskliwie Paluch. - Ukradli <br>mi! Nie mówię, że wy... - zastrzegł. - Ale <br>ukradli!<br>- Powtórz to - podszedł do niego wolno Pinokio.<br>- Mówię, że ty? - Paluch zasłonił się <br>wygiętą w łokciu ręką. - Mówię, <br>że ty?<br>- Zostaw go - przyjrzał się Paluchowi Adam. - On <br>nie umie z tobą rozmawiać. Boi się twojej gęby i w głowie <br>mu się mąci ze strachu. Każdemu może... - omiótł <br>oczami bladą twarz Pinokia.<br>- Chcesz się bić? - Pinokio podniósł rękę <br>do szkieł.<br>- Jutro. Dziś świętuję. A wtedy jestem leniwy. <br>Pozwól dojść człowiekowi do słowa. Więc jak <br>było, Paluch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego