Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Dam panu czas do namysłu. Wystarczy tydzień?
- A jeżeli się nie zgodzę, gotów mnie pan zamknąć?
- A fe, panie prezesie! My już porzuciliśmy metody szantażu i za- straszania! To jest tylko propozycja. A dla pana szansa odegrania znaczącej roli w życiu politycznym kraju.
Oddaliłem się godnym krokiem w stronę bramy. Pan prezes Piszczyk, znany polityk, spieszy oddać się rozmyślaniom o przyszłości kraju. Kątem oka dostrzegłem, że pułkownik przyłączył się do żałobnego orszaku, suto upstrzonego sztandarami najróżniejszych organizacji. Na Hożej czekała na mnie Tereska, wysoce podniecona.
- Wypuścili Filipa, tatusiu! A ja mu wczoraj wyszykowałam piękną paczkę! Pomyślałam, że zaniosę ją tobie, gdybyś się
Dam panu czas do namysłu. Wystarczy tydzień?<br>- A jeżeli się nie zgodzę, gotów mnie pan zamknąć?<br>- A fe, panie prezesie! My już porzuciliśmy metody szantażu i za- straszania! To jest tylko propozycja. A dla pana szansa odegrania znaczącej roli w życiu politycznym kraju.<br>Oddaliłem się godnym krokiem w stronę bramy. Pan prezes Piszczyk, znany polityk, spieszy oddać się rozmyślaniom o przyszłości kraju. Kątem oka dostrzegłem, że pułkownik przyłączył się do żałobnego orszaku, suto upstrzonego sztandarami najróżniejszych organizacji. Na Hożej czekała na mnie Tereska, wysoce podniecona.<br>- Wypuścili Filipa, tatusiu! A ja mu wczoraj wyszykowałam piękną paczkę! Pomyślałam, że zaniosę ją tobie, gdybyś się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego