i ofiarował słownik, w którym znów znajdowały się takie słowa, jak "dobro", "zło", "uczciwość", "patriotyzm", "wierność", "przyszłość", "odpowiedzialność", "ojczyzna". Po drugie, Papież pomógł nam odkryć, że jest nas wiele milionów. Te rzesze ludzi, które pomimo licznych komunistycznych utrudnień jechały często z bardzo daleka i trwały wiele godzin w oczekiwaniu na Papieża, to była wielka masa nie znanych sobie ludzi, którzy nagle poczuli się zjednoczeni, którzy byli dla siebie uprzejmi i serdeczni, którzy dzielili się kocami, napojami, żywnością, którzy nagle odkryli ogrom tego, co nas wszystkich łączy. Po trzecie - i najważniejsze, ale mówiliśmy już o tym - Jan Paweł II powiedział nam, że