Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
Sprawa zaczęła się powoli wyjaśniać sama. Poszliśmy którejś niedzieli do miasteczka.
- Chodź, obejrzymy tę bufetową - powiedział Chudy i poszliśmy.
Weszliśmy do knajpy, baba podobała się i nam.
- Jest dobra - rzekł Chudy.
- Dobra, ale nie dla mnie - odparłem. Podeszliśmy do bufetu i Chudy powiada do niej:
- Przynosimy pozdrowienia dla pani od Partyjnego.
- Od jakiego partyjnego? - zapytała przestraszona.
- No, od Józka z budowy.
- To on jest partyjny?
- A co, nie pochwalił się pani? On to wszystkim mówi najpierw.
- Nie, nie wiedziałam nic o tym - rzekła i wyszła bez słowa do kuchni.
- Cholera! - zaklął Chudy.
- Cholera! - powtórzyłem, no i poszliśmy z powrotem. A Paweł
Sprawa zaczęła się powoli wyjaśniać sama. Poszliśmy którejś niedzieli do miasteczka.<br>- Chodź, obejrzymy tę bufetową - powiedział Chudy i poszliśmy.<br>Weszliśmy do knajpy, baba podobała się i nam.<br>- Jest dobra - rzekł Chudy.<br>- Dobra, ale nie dla mnie - odparłem. Podeszliśmy do bufetu i Chudy powiada do niej:<br>- Przynosimy pozdrowienia dla pani od Partyjnego.<br>- Od jakiego partyjnego? - zapytała przestraszona.<br>- No, od Józka z budowy.<br>- To on jest partyjny?<br>- A co, nie pochwalił się pani? On to wszystkim mówi najpierw.<br>- Nie, nie wiedziałam nic o tym - rzekła i wyszła bez słowa do kuchni.<br>- Cholera! - zaklął Chudy.<br>- Cholera! - powtórzyłem, no i poszliśmy z powrotem. A Paweł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego