Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
udaje mi się utrzymać moje pragnienia na wodzy, gdy tylko jednak nadchodzi gwiazdka, hormony zaczynają buzować w całym moim ciele - mówi. - Moje skoki w bok traktuję jak prezent, który ofiarowuję pod choinkę sobie samej - inne kobiety sprawiają sobie sukienkę albo wizytę u kosmetyczki - ja sprawiam sobie faceta. Nie wszystkie "prezenty" Paulina wypatrzyła u siebie w biurze.
- Kolejnego faceta poznałam w jakimś pubie z muzyką na żywo. Tańczyliśmy coraz bliżej siebie i nagle coś zaiskrzyło - znalazłam mój "prezent". Powiedziałam dziewczynom, że wracam do domu, a naprawdę wymknęliśmy się we dwoje. Im dłużej to trwało, tym ciężej było Paulinie na sercu z tą
udaje mi się utrzymać moje pragnienia na wodzy, gdy tylko jednak nadchodzi gwiazdka, hormony zaczynają buzować w całym moim ciele - mówi. - Moje skoki w bok traktuję jak prezent, który ofiarowuję pod choinkę sobie samej - inne kobiety sprawiają sobie sukienkę albo wizytę u kosmetyczki - ja sprawiam sobie faceta. Nie wszystkie "prezenty" Paulina wypatrzyła u siebie w biurze.<br> - Kolejnego faceta poznałam w jakimś pubie z muzyką na żywo. Tańczyliśmy coraz bliżej siebie i nagle coś zaiskrzyło - znalazłam mój "prezent". Powiedziałam dziewczynom, że wracam do domu, a naprawdę wymknęliśmy się we dwoje. Im dłużej to trwało, tym ciężej było Paulinie na sercu z tą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego