Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Kiernacki, wybierze okrężną trasę przez las. Atak po prostej, wzdłuż brzegu, nie mógł być zaskakujący. Ale z drugiej strony... Cholernie wystaje z wody to drzewo. Z daleka pewnie bardziej przypomina most niż tamę, i jak na most przystało, pozostawia prześwit, przez który można...
Zmusił się, by o tym nie myśleć. Peem nie mógł być celny na dystansie stu pięćdziesięciu metrów. Trafienie w wysoką na parę centymetrów szczelinę stanowiło nie lada wyczyn i nawet gdyby Niżycki wypatrzył biel dziewczęcych nóg, raczej nie zaryzykuje utraty paru kolejnych naboi. Nie mógł ich mieć wiele: jechał mordować bezbronnych, nie walczyć.
Tak czy inaczej, czasu nie
Kiernacki, wybierze okrężną trasę przez las. Atak po prostej, wzdłuż brzegu, nie mógł być zaskakujący. Ale z drugiej strony... Cholernie wystaje z wody to drzewo. Z daleka pewnie bardziej przypomina most niż tamę, i jak na most przystało, pozostawia prześwit, przez który można...<br>Zmusił się, by o tym nie myśleć. Peem nie mógł być celny na dystansie stu pięćdziesięciu metrów. Trafienie w wysoką na parę centymetrów szczelinę stanowiło nie lada wyczyn i nawet gdyby Niżycki wypatrzył biel dziewczęcych nóg, raczej nie zaryzykuje utraty paru kolejnych naboi. Nie mógł ich mieć wiele: jechał mordować bezbronnych, nie walczyć.<br>Tak czy inaczej, czasu nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego