I po co tu co wyrażać? po co ryczeć i łkać, po co flaki pruć, po prostu i na wspak? Po co? po co? po co? To okropne słowo "po co?". To wcielenie najboleśniejszej nicości - a więc po co? Kiedy pracy ni ma i nic z tego być nie może.<br> Pełznie do kraty. Do Księżnej<br>Jasna pani: ukochana, jedyna moja pieszczotko, koteczko transcendentalna, metapsychiczne cielątko boże, bogoziemne, a tak przyjemne, zmyślne i pojętne jak myszka jaka czy co - ty nie wiesz, jak szczęśliwą jesteś, że pracę masz! - to jedyne usprawiedliwienie stworu żywego w jego nędzy ograniczeń wszelakich, od czaso-przestrzennych począwszy