Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
bo jak on mi wtedy powiedział, że ja mu jego własną matkę przypominam... - kobieta przerwała, widząc dziwną minę policjanta. Po chwili dodała cicho. - Chodzi o to, że sprawiedliwość na świecie być musi i dlatego trzeba go znaleźć! I jeszcze dlatego, żeby zobaczył, że ja nie taka wcale stara...
Michał Bielicki
Personalia zostały zmienione.


Rycerze ochrony
Goryle

Był sobotni wieczór, 4 lipca. W podwarszawskiej Zielonce zakończyła się właśnie impreza, jaką z okazji Święta Niepodległości USA urządził jeden z magazynów motoryzacyjnych. Salon Harleya Davidsona opuścili dziennikarze, biznesmeni i miłośnicy tych amerykańskich jednośladów. Na miejscu zostało jeszcze pięciu ochroniarzy z siedleckiej agencji "Royal", którzy
bo jak on mi wtedy powiedział, że ja mu jego własną matkę przypominam...&lt;/&gt; - kobieta przerwała, widząc dziwną minę policjanta. Po chwili dodała cicho. &lt;q&gt;- Chodzi o to, że sprawiedliwość na świecie być musi i dlatego trzeba go znaleźć! I jeszcze dlatego, żeby zobaczył, że ja nie taka wcale stara...&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;Michał Bielicki&lt;/&gt;<br>&lt;hi&gt;Personalia zostały zmienione.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;<br>&lt;tit&gt;Rycerze ochrony&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Goryle&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Był sobotni wieczór, 4 lipca. W podwarszawskiej Zielonce zakończyła się właśnie impreza, jaką z okazji Święta Niepodległości USA urządził jeden z magazynów motoryzacyjnych. Salon Harleya Davidsona opuścili dziennikarze, biznesmeni i miłośnicy tych amerykańskich jednośladów. Na miejscu zostało jeszcze pięciu ochroniarzy z siedleckiej agencji "Royal", którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego