i przyjaciele, pokazali mi wielkie Chicago, w którym obecnie zamieszkuje około 9 milionów ludzi. Centrum Chicago, gdy tam byłem przed czteroma laty, niczym nie zapowiadało jeszcze obecnego wyglądu. Dzisiaj główne arterie są ukwiecone, a na skwerach "pasą się" kolorowe krowy z plastiku. Te dekoracje mają przypominać o farmerskich początkach miasta. Pieczołowicie zostały odnowione stare domy, ich zabytkowa architektura, z pełnym oczywiście komfortem wnętrza, co przywróciło do życia opuszczone do niedawna dzielnice śródmieścia. Zobaczyłem gigantyczną przebudowę arterii komunikacyjnych, co mnie, jako inżyniera, zafascynowało najbardziej.</><br><br><who1>- Kogo spotkałeś w Chicago? O czym rozmawialiście?</><br><br><who2>- Miałem do wypełnienia specjalną misję od ks. Marka Spólnika oraz Rady