Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
był jednak tym wszystkim pochłonięty, że się nie spostrzegł, kiedy obok wyrosła nagle ogromna postać Pawlickiego.
- Odsuń się pan - nachylił się do Drewnowskiego. - Już... Tamten odruchowo się cofnął.
Wtedy Pawlicki ujął Pieniążka pod ramię i nim się ten zdążył połapać w sytuacji, szybko go wyprowadził z sali. Dopiero na korytarzu Pieniążek począł stawiać opór. Ale Pawlicki już się nie potrzebował krępować. Nim stara Jurgeluszka zdążyła otworzyć drzwi do toalety, pchnął je ramieniem i szamocącego się jak pająk Pieniążka wkopnął do środka. Stara pośpiesznie za nimi drzwi zamknęła i już wrócić miała na swój stołeczek i zająć się swetrem, gdy z głębi
był jednak tym wszystkim pochłonięty, że się nie spostrzegł, kiedy obok wyrosła nagle ogromna postać Pawlickiego.<br>&lt;page nr=173&gt; - Odsuń się pan - nachylił się do Drewnowskiego. - Już... Tamten odruchowo się cofnął.<br>Wtedy Pawlicki ujął Pieniążka pod ramię i nim się ten zdążył połapać w sytuacji, szybko go wyprowadził z sali. Dopiero na korytarzu Pieniążek począł stawiać opór. Ale Pawlicki już się nie potrzebował krępować. Nim stara Jurgeluszka zdążyła otworzyć drzwi do toalety, pchnął je ramieniem i szamocącego się jak pająk Pieniążka wkopnął do środka. Stara pośpiesznie za nimi drzwi zamknęła i już wrócić miała na swój stołeczek i zająć się swetrem, gdy z głębi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego