Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 20
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
liczne, nawet do 15-20 osób. Aleksander Schiele wspominał, jak Bednarski, szkoląc jedną panienkę na Antałówce, wołał podczas jej zjazdu: - Kolana, zgięte, kolana zgięte! Narciarka tłumaczyła się: - Proszę pana, ja pierwszy raz mam narty na nogach. Bednarski na to: - No tak, ale kolana ma pani od urodzenia.

W "Klubie Alpejskich Pieszczochów"

Tatry były za małe dla pana Henryka, więc jeszcze przed wojną, w zimowe soboty wpadał jak bomba do Wiednia, gdzie założono klub narciarski "C.A.P"(Club Alpine Polonaise) i mówił: - Wy jeszcze tutaj?! No, jadziem, jadziem. I jechał, zdobywał w towarzystwie Eli Michalewskiej (później Ziętkiewiczowej) i innych narciarzy tak
liczne, nawet do 15-20 osób. Aleksander Schiele wspominał, jak Bednarski, szkoląc jedną panienkę na Antałówce, wołał podczas jej zjazdu: - Kolana, zgięte, kolana zgięte! Narciarka tłumaczyła się: - Proszę pana, ja pierwszy raz mam narty na nogach. Bednarski na to: - No tak, ale kolana ma pani od urodzenia.<br><br>&lt;tit&gt;W "Klubie Alpejskich Pieszczochów"&lt;/&gt;<br><br>Tatry były za małe dla pana Henryka, więc jeszcze przed wojną, w zimowe soboty wpadał jak bomba do Wiednia, gdzie założono klub narciarski "C.A.P"(Club Alpine Polonaise) i mówił: - Wy jeszcze tutaj?! No, &lt;dialect&gt;jadziem, jadziem&lt;/&gt;. I jechał, zdobywał w towarzystwie Eli Michalewskiej (później Ziętkiewiczowej) i innych narciarzy tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego