Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
dzikiego dingo przesłał do Warszawy wujostwu Karskim jako
upominek.



"Jaki jestem niemądry! - pomyślał. - Przecież oni są ze mną!"
Zaraz też zrobiło mu się weselej.
- W jaki sposób odnajdziemy "Aligatora" w tym gąszczu statków? -
zagadnął.
- "Aligator" zakotwiczony jest w głębi zatoki - odparł ojciec. - Za
chwilę ujrzysz łódź, która już nas oczekuje.
Po kilkunastu minutach dorożka zboczyła na nabrzeże.
- Jesteśmy na miejscu - poinformował Wilmowski.
Obładowani pakunkami przeszli zaledwie kilkadziesiąt kroków, gdy
rozgarniając silnymi rękoma mrowie ludzkie, dotarł do nich wysoki
marynarz o szerokich ramionach.
- Dzień dobry Andrzeju, dzień dobry panie Smuga! - zawołał po polsku.
- Widzę, że przybył już nasz warszawiak!
Wilmowski i Smuga
dzikiego dingo przesłał do Warszawy wujostwu Karskim jako<br>upominek.<br> <br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br> "Jaki jestem niemądry! - pomyślał. - Przecież oni są ze mną!"<br> Zaraz też zrobiło mu się weselej.<br> - W jaki sposób odnajdziemy "Aligatora" w tym gąszczu statków? -<br>zagadnął.<br> - "Aligator" zakotwiczony jest w głębi zatoki - odparł ojciec. - Za<br>chwilę ujrzysz łódź, która już nas oczekuje.<br> Po kilkunastu minutach dorożka zboczyła na nabrzeże.<br> - Jesteśmy na miejscu - poinformował Wilmowski.<br> Obładowani pakunkami przeszli zaledwie kilkadziesiąt kroków, gdy<br>rozgarniając silnymi rękoma mrowie ludzkie, dotarł do nich wysoki<br>marynarz o szerokich ramionach.<br> - Dzień dobry Andrzeju, dzień dobry panie Smuga! - zawołał po polsku.<br>- Widzę, że przybył już nasz warszawiak!<br> Wilmowski i Smuga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego