Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
oponę zasłaniającą
wejście do alkierza i stał medytując: budzić śpiącego czy poniechać i za godzinę
powrócić? Bogiem a prawdą, nic złego się nie stanie, jeśli pan nie od razu posłyszy
nowinę. I bez rozkazów marszałek wie, co należy przygotować, które stajnie dla
gościnnych koni przeznaczyć i w których stancjach napalić. Podczaszy i szafarz
dali już odpowiednie dyspozycje; jeden piwniczemu, drugi kredensarzowi i kuchmistrzowi.
Niech sobie panisko śpi spokojnie, skoro tak mu służy.
Odszedł, stąpając cicho po wschodnim kobiercu okrywającym gładką lipową podłogę.
Podobne, choć cieńsze kobierce na przemian z miejscowymi kilimami opinały ściany.
Charakterystyczne dla domów szlacheckich zamiłowanie do tych tkanin
oponę zasłaniającą <br>wejście do alkierza i stał medytując: budzić śpiącego czy poniechać i za godzinę <br>powrócić? Bogiem a prawdą, nic złego się nie stanie, jeśli pan nie od razu posłyszy <br>nowinę. I bez rozkazów marszałek wie, co należy przygotować, które stajnie dla <br>gościnnych koni przeznaczyć i w których stancjach napalić. Podczaszy i szafarz <br>dali już odpowiednie dyspozycje; jeden piwniczemu, drugi kredensarzowi i kuchmistrzowi. <br>Niech sobie panisko śpi spokojnie, skoro tak mu służy.<br>Odszedł, stąpając cicho po wschodnim kobiercu okrywającym gładką lipową podłogę. <br>Podobne, choć cieńsze kobierce na przemian z miejscowymi kilimami opinały ściany. <br>Charakterystyczne dla domów szlacheckich zamiłowanie do tych tkanin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego