męża. Myślałam wówczas o tobie.<br> - Trudziu! - szepnął.<br> Nie podnosząc antenki, zwróciła głowę ku niemu i spytała:<br> - Co to jest błyskawica?<br> - Elektryczność - odrzekł.<br> - Czy wąchałeś kiedyś c a ł ą elektryczność?<br> - Wąchałem ozon - powiedział.<br> Opuściła głowę, ale podniosła teraz obie antenki, skrzyżowała je na <orig>prothoraxie</> i rzekła, jakby do środka ziemi:<br> - Pode mną był zapach wszystkiej róży. Nade mną był zapach całej błyskawicy. Och, dlaczego nie było cię tam, by fruwać ze mną pomiędzy?!<br> - Trudziu - powiedział. - Zapomniałaś, że nie byłem księciem. Zapomniałaś, że nie miałem skrzydeł.<br> - Tak, tak - rzekła. - Tak, tak...<br> - Byłem zwykłym maturzystą. Tyle tylko, że dostałem na egzaminie <hi rend="spaced">za mało niedostatecznie