wszystkim. To znaczy, że zakaz zmarłego biskupa odwołano, ale na pewnych warunkach. U księdza Ducci głosy tych względów odzywały się chórem, teraz - po kolei, i na skutek tego jeszcze wyraźniej, jeszcze jaśniej. <br>W samochodzie krótka rozmowa z Malińskim. Nie rozumie mojego stanowiska. Namawia, żebym się zastanowił, rozważył, depeszował do ojca. Podejrzewa, że coś ukrywam. Na przykład, <page nr=146> że odmówiłem z obawy o stan fizyczny ojca. O klimat, warunki zdrowotne, choroby, na które łatwo zapaść człowiekowi starszemu, nie zaprawionemu do życia w koloniach. Zapytuje, ile lat liczy sobie mój ojciec.<br>- Sześćdziesiąt - mówię.<br>- O, to nawet trochę starszy ode mnie!<br>Potem wywiaduje się o