widziałem, było po prostu całkowicie spalone.<br>Wtedy ruszyliśmy z kamerą w kierunku szkoły. W tym samym momencie rozległa się kolejna eksplozja. Polały się kule. Straciłem równowagę i poleciałem wraz ze sprzętem na ziemię. Poczułem ból w żebrach, nogach. Nie mogłem złapać powietrza. Nie wiedziałem, co się stało. Dopuszczałem wszystkie możliwości. Podobno coś mówiłem, miałem otwarte oczy.<br>Nic jednak nie pamiętam. Trwało to dwie minuty. Wzięli mnie za ręce, nogi i jako rannego zanieśli do karetki.<br>Podbiegła do mnie pani lekarz. A tam, wokół nas, było piekło. Obejrzała mnie, zobaczyła, że nie mam ran postrzałowych. Wszystkie, które odniosłem, były wynikiem upadku. Prawdopodobnie