Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
zapytał go, czy uważał starcie z bronią za konieczne. - Czekałaby mnie dyskwalifikacja honorowa przez Oficerski Sąd Honorowy i wydalenie z korpusu oficerskiego - dodał, gdy mecenas Stanisław Szurlej, który go bronił, zapytał o konsekwencje, które mu groziły w przypadku, gdyby "sprawa nie została przeprowadzona w tym kierunku, jak to miało miejsce".
- Pojedynek jest nierzadko zbrodnią, czasem głupstwem, ale czasem koniecznością - zaczął mecenas Szurlej świetną mowę obrończą, której "Rzeczpospolita" (1924, nr 270) nie pożałowała miejsca i wydrukowała ją prawie w całości. - Droga sądowa - powiedział - nie zawsze jest właściwa. "Nie powinien się zgodzić żaden oficer - stwierdził stanowczo - by honor jego wyciągano na targ, by
zapytał go, czy uważał starcie z bronią za konieczne. - Czekałaby mnie dyskwalifikacja honorowa przez Oficerski Sąd Honorowy i wydalenie z korpusu oficerskiego - dodał, gdy mecenas Stanisław Szurlej, który go bronił, zapytał o konsekwencje, które mu groziły w przypadku, gdyby &lt;q&gt;"sprawa nie została przeprowadzona w tym kierunku, jak to miało miejsce"&lt;/&gt;.<br>- Pojedynek jest nierzadko zbrodnią, czasem głupstwem, ale czasem koniecznością - zaczął mecenas Szurlej świetną mowę obrończą, której "Rzeczpospolita" (1924, nr 270) nie pożałowała miejsca i wydrukowała ją prawie w całości. - Droga sądowa - powiedział - nie zawsze jest właściwa. &lt;q&gt;"Nie powinien się zgodzić żaden oficer&lt;/&gt; - stwierdził stanowczo - &lt;q&gt;by honor jego wyciągano na targ, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego