Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
życia. I może, choinka, jak by to nazwać? Podsunąć mu może
jakiś sposób, wiecie, jakiś psychologiczny sposób na powrót do świata.
I nie możemy spocząć, póki tego nie osiągniemy. To tak jest, mówię wam.
Nie powinniśmy ustawać w wysiłkach. I musimy czekać. Zdać się na czas.
I wiecie jeszcze co? Póki co, wróćmy może do lektury. Może jeszcze nie
pora o tym wszystkim gadać? Może jeszcze mamy za mało danych, żeby
starać się go naprawdę zrozumieć?
Wszyscy zamilkli. Jakby to rzeczywiście do Pawła należało ostatnie
słowo.

Tomek wstał, zabrał szklankę i poszedł do pokoju.

Ewa podniosła wzrok na Pawła. Działał na
życia. I może, choinka, jak by to nazwać? Podsunąć mu może<br>jakiś sposób, wiecie, jakiś psychologiczny sposób na powrót do świata.<br>I nie możemy spocząć, póki tego nie osiągniemy. To tak jest, mówię wam.<br>Nie powinniśmy ustawać w wysiłkach. I musimy czekać. Zdać się na czas.<br>I wiecie jeszcze co? Póki co, wróćmy może do lektury. Może jeszcze nie<br>pora o tym wszystkim gadać? Może jeszcze mamy za mało danych, żeby<br>starać się go naprawdę zrozumieć?<br> Wszyscy zamilkli. Jakby to rzeczywiście do Pawła należało ostatnie<br>słowo.<br><br> Tomek wstał, zabrał szklankę i poszedł do pokoju.<br><br> Ewa podniosła wzrok na Pawła. Działał na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego