Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
200 hrywien; to tak jak wasze 200 zł, a ceny u nas takie same.
W sumie Maszy się w Polsce ułożyło. Zięć zostawił jej swoje mieszkanie i załatwił pracę w zaprzyjaźnionych domach. Czasem dostaje zlecenia na przygotowanie przyjęcia. Świetnie gotuje, zwłaszcza barszcz, pielmienie i grzanki z ciemnego chleba z czosnkiem. Polacy są mili i serdeczni, choć zdarzają się wyjątki. Kiedyś sprzątała u młodego chłopaka. Wynajmował ją na trzy godziny tygodniowo, zawsze zostawiał listę rzeczy do zrobienia: posprzątać cztery pokoje, dwie łazienki, umyć okna w całym mieszkaniu i wyczesać psa. - Ja mu mówię, że tego się nie da zrobić w trzy godziny
200 hrywien; to tak jak wasze 200 zł, a ceny u nas takie same.<br>W sumie Maszy się w Polsce ułożyło. Zięć zostawił jej swoje mieszkanie i załatwił pracę w zaprzyjaźnionych domach. Czasem dostaje zlecenia na przygotowanie przyjęcia. Świetnie gotuje, zwłaszcza barszcz, pielmienie i grzanki z ciemnego chleba z czosnkiem. Polacy są mili i serdeczni, choć zdarzają się wyjątki. Kiedyś sprzątała u młodego chłopaka. Wynajmował ją na trzy godziny tygodniowo, zawsze zostawiał listę rzeczy do zrobienia: posprzątać cztery pokoje, dwie łazienki, umyć okna w całym mieszkaniu i wyczesać psa. - Ja mu mówię, że tego się nie da zrobić w trzy godziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego