niebem,<br>To może największe szczęście.<br>Ja wiem dobrze, przyjacielu, że dla ciebie<br>Druty i domy są złe, męczący jest pobyt w mieście.<br><br>Ciche są gąszcze i polanki, na prawo różowe błękity.<br>Serdeczniejsze od ludzkich rąk są drzew gałęzie,<br>Gdzie ptak srebrem wypryska i więźnie,<br>I jesionów ukochanych stalagmity.<br><br>Rzućmy miasto. Porzućmy zajęcia wszystkie:<br>Ty - foliały naukowych ksiąg, teksty łacińskie,<br>Ja - moje powieści niedokończone, Platona i Chestertona.<br>Pójdź, zobaczymy, czy naprawdę jaskółki<br>Barwione są barwą nieba.<br><br>Przyjacielu, wyjechać daleko, uciekać trzeba.</><br><br><div1><tit1>WAKACJE</><br><br>Pod oknem twym, przyjacielu, rozlało się morze zielone.<br>Na oczy nam spływa, na myśli postrzępione,<br>Taką dalą łagodnych, jedwabnych czółen