Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
i ponad falujący tłum te same słowa, równo skandowane nienaturalnie wyolbrzymionym głosem. Samotnie w górze wołających nikt teraz nie słuchał. Zwycięstwo, na które przez sześć długich lat czekano, należało już do dnia wczorajszego.
Całe popołudnie Alek spędził nad Śreniawą. Kąpał się i próbował flirtować z jakimiś przygodnymi i nietutejszymi dziewczętami. Potem, gdy się już miało ku zachodowi, a czasu wolnego miał przed sobą dosyć, poszedł do kina "Bałtyk" na sowiecki film z partyzantki. Jeszcze potem, w małej kawiarence niedaleko rynku, najadł się włoskich lodów. I nawet się nie obejrzał, gdy stało się późno.
Teraz bardzo się śpieszył. Zgrzany, bez czapki, w marynarce
i ponad falujący tłum te same słowa, równo skandowane nienaturalnie wyolbrzymionym głosem. Samotnie w górze wołających nikt teraz nie słuchał. Zwycięstwo, na które przez sześć długich lat czekano, należało już do dnia wczorajszego.<br>Całe popołudnie Alek spędził nad Śreniawą. Kąpał się i próbował flirtować z jakimiś przygodnymi i nietutejszymi dziewczętami. Potem, gdy się już miało ku zachodowi, a czasu wolnego miał przed sobą dosyć, poszedł do kina "Bałtyk" na sowiecki film z partyzantki. Jeszcze potem, w małej kawiarence niedaleko rynku, najadł się włoskich lodów. I nawet się nie obejrzał, gdy stało się późno.<br>Teraz bardzo się śpieszył. Zgrzany, bez czapki, w marynarce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego