Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
zwykle rozpoczął od swego ulubionego:
- Nu wie co? A? Nu, ładna pogoda! Nu, musza ja troszku spocząć. Nu i coż takiego?
Oznaczało to, że kapitan pójdzie do kabiny i prześpi się z półtorej godziny, by mieć siły do bawienia gości przy obiedzie i wieczorem, w barze lub zaproszonych do kabiny.
Potocznie mówiliśmy między sobą o języku kapitana: "ťPa ruskiŤ zapomniał, a po polsku jeszcze się nie nauczył". Czasami to było powodem niezrozumienia dowcipu kapitana. (s. 204) Kiedyś rozbawiony oświadczył nam na mostku:
- Nu wie co? Nu chętnie sie uśmiałem! Nu, jeden z pasażerów prosił, żeby ja statek zatrzymał, bo on szlem
zwykle rozpoczął od swego ulubionego:<br> - Nu wie co? A? Nu, ładna pogoda! Nu, musza ja troszku spocząć. Nu i coż takiego?<br> Oznaczało to, że kapitan pójdzie do kabiny i prześpi się z półtorej godziny, by mieć siły do bawienia gości przy obiedzie i wieczorem, w barze lub zaproszonych do kabiny.<br> Potocznie mówiliśmy między sobą o języku kapitana: "ťPa ruskiŤ zapomniał, a po polsku jeszcze się nie nauczył". Czasami to było powodem niezrozumienia dowcipu kapitana. (s. 204) Kiedyś rozbawiony oświadczył nam na mostku:<br> - Nu wie co? Nu chętnie sie uśmiałem! Nu, jeden z pasażerów prosił, żeby ja statek zatrzymał, bo on szlem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego