były techniki zalecające mężczyźnie wykonywanie specjalnych ruchów frykcyjnych. Była to tzw. technika Carezza: po pierwszym, możliwie jak najgłębszym pchnięciu wykonywanym bardzo powoli, mężczyznę instruowano, aby pozostawał bez ruchu tak długo, aż poczuje, że "mięknie". Wtedy powinien wykonać jedno lub kilka płytkich pchnięć i znów się zatrzymać, czekając na powtórne zmiękczenie. Powolne poruszanie okazywało się bardzo skuteczne, ale tylko dla tych szczęśliwców, którzy mieli wyrozumiałe partnerki. Niestety, znacznie więcej było takich, które zasypiały...<br><br>Make love, not war<br>Ponieważ krótkodystansowcy najczęściej są młodzieńcami, to cierpią raczej na nad- niż na im-potencję. Dlatego jedna z metod leczenia polegała na leżeniu w łóżku przez