Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
od zimy 1941 r. nie miał jednak złudzeń. Oparcia szukał w wierze katolickiej. Mimo zakazu chodził też na polskie msze.
Ale trudno Hosenfelda nazwać członkiem ruchu oporu. Na zamach z 20 lipca 1944 r. reaguje w liście do żony powściągliwie - i to chyba nie ze względu na cenzurę. Na początku Powstania Warszawskiego był odcięty w niemieckiej komendanturze miasta, potem zajmował się kartografią, ale także kontrwywiadem. W listach z Warszawy powstańców czasem nazywa bandytami, czasem powstańcami. Pisze, że praca w wywiadzie sprawia mu przyjemność, przesłuchuje cywilów, żołnierzy AK, wziętych do niewoli Rosjan. Podziwia patriotyzm powstańców, odnotowuje, że Polacy zabijają wziętych do niewoli esesmanów
od zimy 1941 r. nie miał jednak złudzeń. Oparcia szukał w wierze katolickiej. Mimo zakazu chodził też na polskie msze.<br>Ale trudno Hosenfelda nazwać członkiem ruchu oporu. Na zamach z 20 lipca 1944 r. reaguje w liście do żony powściągliwie - i to chyba nie ze względu na cenzurę. Na początku Powstania Warszawskiego był odcięty w niemieckiej komendanturze miasta, potem zajmował się kartografią, ale także kontrwywiadem. W listach z Warszawy powstańców czasem nazywa bandytami, czasem powstańcami. Pisze, że praca w wywiadzie sprawia mu przyjemność, przesłuchuje cywilów, żołnierzy AK, wziętych do niewoli Rosjan. Podziwia patriotyzm powstańców, odnotowuje, że Polacy zabijają wziętych do niewoli esesmanów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego