Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 03.12 (11)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
pochodzeniu mogą się dowartościować, i korzystają z tego bez umiaru. - Nasi dziadkowie mieszkali i wychowywali się w swoich dobrach. Młode pokolenie zna te sprawy już tylko z opowiadań, to są dla nich rzeczy abstrakcyjne. Dlatego są arystokratami głównie z nazwy - przekonuje Marta Deskur.
Młodzi zachowali kody kulturowe właściwe swojej klasie. Poznają się po drobnych rzeczach (choć tak naprawdę nie muszą się poznawać, bo i tak niemal wszyscy się znają): obrączce noszonej zawsze na lewej ręce, mówieniu "moja żona przyszła", podczas gdy w języku polskim wystarczyłoby "moja żona" (wpływ francuszczyzny przeważył). Wracają do łask także martwe do niedawna tradycje. Weronika Łubieńska opowiada, że
pochodzeniu mogą się dowartościować, i korzystają z tego bez umiaru. - Nasi dziadkowie mieszkali i wychowywali się w swoich dobrach. Młode pokolenie zna te sprawy już tylko z opowiadań, to są dla nich rzeczy abstrakcyjne. Dlatego są arystokratami głównie z nazwy - przekonuje Marta Deskur.<br>Młodzi zachowali kody kulturowe właściwe swojej klasie. Poznają się po drobnych rzeczach (choć tak naprawdę nie muszą się poznawać, bo i tak niemal wszyscy się znają): obrączce noszonej zawsze na lewej ręce, mówieniu "moja żona przyszła", podczas gdy w języku polskim wystarczyłoby "moja żona" (wpływ francuszczyzny przeważył). Wracają do łask także martwe do niedawna tradycje. Weronika Łubieńska opowiada, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego