Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.06 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pręży przyprószony siwym włosem tors do kamery i w łóżku parafuje papiery, przynoszone przez ministra Wagnera. Kosztów tej manii władzy nikt nie zliczy, a tymczasem państwo jest sparaliżowane.
Miller nie chce powołać p.o. premiera, a w dodatku na posiedzeniach Rady Ministrów zastępuje go nie Jerzy Hausner, ale Marek Pol. Precedens już był: w Rzymie Kaligula mianował senatorem swojego konia Incitatusa.
A matki z dziećmi na rękach daremnie szukają lekarza.
JANUSZ ROLICKI publicysta

Szanowny Panie Siewierski...
Jeśli Pan oraz legionowski komendant pan Suchecki wyznaczają standardy polskiej policji, to marny jej los. Takie zachowania uchodzą może w Bangladeszu czy Azerbejdżanie, ale u
pręży przyprószony siwym włosem tors do kamery i w łóżku parafuje papiery, przynoszone przez ministra Wagnera. Kosztów tej manii władzy nikt nie zliczy, a tymczasem państwo jest sparaliżowane.<br>Miller nie chce powołać p.o. premiera, a w dodatku na posiedzeniach Rady Ministrów zastępuje go nie Jerzy Hausner, ale Marek Pol. Precedens już był: w Rzymie Kaligula mianował senatorem swojego konia Incitatusa.<br>A matki z dziećmi na rękach daremnie szukają lekarza.<br>&lt;au&gt;JANUSZ ROLICKI publicysta&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Szanowny Panie Siewierski...&lt;/&gt;<br>Jeśli Pan oraz legionowski komendant pan Suchecki wyznaczają standardy polskiej policji, to marny jej los. Takie zachowania uchodzą może w Bangladeszu czy Azerbejdżanie, ale u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego