Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
ryja?
Goethe zasymulował przerażoną minę i zasłonił się ręką.
- Oszczędź!
Kafka splunął pod nogi i podrapał się w garba.
- Mam informację, którą mogę sprzedać za grube miliony.
- Sprzedać to ty możesz własne jaja. Do muzeum osobliwości.
- Jeszcze słowo, a cię zabiję!
- Nie podskakuj, bo ci głowa odpadnie!
- Przegryzę ci krtań!
- Prędzej umrę ze śmiechu.
Thomas Mann podniósł rękę.
- Pieprzeni wojownicy! Taki piękny wieczór, a wy skaczecie sobie do oczu. Niech mały zdradzi swoją wielką tajemnicę, a ja dam mu te miliony.
Goethe zatrząsł się od żołądkowego śmiechu.
Mały Kafka spojrzał morderczym wzrokiem na obydwóch i wyjął spod koszuli wytarty skórzany woreczek
ryja?<br>Goethe zasymulował przerażoną minę i zasłonił się ręką.<br>- Oszczędź!<br>Kafka splunął pod nogi i podrapał się w garba.<br>- Mam informację, którą mogę sprzedać za grube miliony.<br>- Sprzedać to ty możesz własne jaja. Do muzeum osobliwości.<br>- Jeszcze słowo, a cię zabiję!<br>- Nie podskakuj, bo ci głowa odpadnie!<br>- Przegryzę ci krtań!<br>- Prędzej umrę ze śmiechu.<br>Thomas Mann podniósł rękę.<br>- Pieprzeni wojownicy! Taki piękny wieczór, a wy skaczecie sobie do oczu. Niech mały zdradzi swoją wielką tajemnicę, a ja dam mu te miliony.<br>Goethe zatrząsł się od żołądkowego śmiechu.<br>Mały Kafka spojrzał morderczym wzrokiem na obydwóch i wyjął spod koszuli wytarty skórzany woreczek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego