Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Miecz przeznaczenia
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1992
miały groty zębate jak harpuny i paskudnie kaleczyły.
Musieli tedy porzucić pierwotny plan, zakładający objazd przypuszczańskich wsi, gdzie wiedźmin miał jakie takie widoki na pracę. Zamiast tego pojechali nad morze, do Bremervoord. Niestety, oprócz rokującej mało szans na powodzenie afery miłosnej księcia Aglovala i syrenki Sh'eenaz, wiedźmin nie znalazł zajęcia. Przejedli już złoty sygnet Geralta i broszę z aleksandrytem, którą trubadur dostał kiedyś na pamiątkę od jednej ze swych licznych narzeczonych. Było chudo. Ale nie, wiedźmin nie był zły na Jaskra.
- Nie, Jaskier - powiedział. - Nie jestem na ciebie zły.
Jaskier nie uwierzył, co jasno wynikało z faktu, że milczał. Jaskier rzadko
miały groty zębate jak harpuny i paskudnie kaleczyły.<br>Musieli tedy porzucić pierwotny plan, zakładający objazd przypuszczańskich wsi, gdzie &lt;orig&gt;wiedźmin&lt;/&gt; miał jakie takie widoki na pracę. Zamiast tego pojechali nad morze, do Bremervoord. Niestety, oprócz rokującej mało szans na powodzenie afery miłosnej księcia Aglovala i syrenki Sh'eenaz, &lt;orig&gt;wiedźmin&lt;/&gt; nie znalazł zajęcia. Przejedli już złoty sygnet Geralta i broszę z aleksandrytem, którą trubadur dostał kiedyś na pamiątkę od jednej ze swych licznych narzeczonych. Było chudo. Ale nie, wiedźmin nie był zły na Jaskra.<br>- Nie, Jaskier - powiedział. - Nie jestem na ciebie zły.<br>Jaskier nie uwierzył, co jasno wynikało z faktu, że milczał. Jaskier rzadko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego