te nie są szczególnie uciążliwe, ale wyraźnie nie przystają do obecnych warunków. Można je było usprawiedliwiać, kiedy spółdzielnie korzystały z dotacji i tanich kredytów, były rodzajem kwaterunku z częściową odpłatnością. Dziś są takim samym inwestorem jak firmy deweloperskie i ograniczanie praw spółdzielcy, który poniósł pełne koszty budowy mieszkania, to anachronizm.<br><br>Przekształcenie tego ułomnego prawa w pełną własność nie będzie jednak ani łatwe, ani tanie. Początkowa wersja projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, złożona w Sejmie przez posłów UW ponad 2 lata temu, przewidywała, że posiadacze mieszkań własnościowych staną się pełnymi właścicielami z mocy ustawy, a koszty prac geodezyjnych, zaległe odszkodowania dla właścicieli