Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
ręku trzymał szablę. Ze sposobu wydawania rozkazów przerażonym ludziom i z całej jego postawy można było wnosić, że to człowiek obeznany z wojennym rzemiosłem i wprawny w dowodzeniu. Wsparci jego przykładem osadnicy zaatakowali i przepędzili Indian z osady. Po zwycięstwie zaczęto rozglądać się za wybawcą, ażeby podziękować mu za ocalenie. Przepadł jednak niczym kamień rzucony w wodę. Orzeczono więc, że musiał to być posłaniec z niebios, specjalnie przybyły z ratunkiem dla pobożnych purytanów przed czerwonoskórymi diabłami. Z czasem tajemnica wyświetliła się sama i mniej wspólnego miała ona z cudem, a więcej - z historią tamtej epoki. Dzielnym dowódcą okazał się angielski generał
ręku trzymał szablę. Ze sposobu wydawania rozkazów przerażonym ludziom i z całej jego postawy można było wnosić, że to człowiek obeznany z wojennym rzemiosłem i wprawny w dowodzeniu. Wsparci jego przykładem osadnicy zaatakowali i przepędzili Indian z osady. Po zwycięstwie zaczęto rozglądać się za wybawcą, ażeby podziękować mu za ocalenie. Przepadł jednak niczym kamień rzucony w wodę. Orzeczono więc, że musiał to być posłaniec z niebios, specjalnie przybyły z ratunkiem dla pobożnych purytanów przed czerwonoskórymi diabłami. Z czasem tajemnica wyświetliła się sama i mniej wspólnego miała ona z cudem, a więcej - z historią tamtej epoki. Dzielnym dowódcą okazał się angielski generał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego