z racą w pysku. Reklama banalna, głupawa. Pewnie nikt by jej nie zauważył, gdyby nie schronisko Na Paluchu, które zażądało natychmiastowego usunięcia plakatów propagujących przemoc w stosunku do zwierząt i skierowało sprawę do prokuratora. W ten sposób głupawy plakat awansował do miana <q>"kontrowersyjnego społecznie"</>, a jego zdjęcia obiegły stołeczne łamy. Przy okazji wielokrotnie powtórzono nazwę centrum, a logo powielono w setkach tysięcy egzemplarzy. Reklama, jak się zdaje, osiągnęła swój cel z nawiązką, bo siła perswazji została zwielokrotniona.<br>Nie wiem czy psy coś z tego miały. Wydaje się tylko, że schronisko raczej przysłużyło się przekazowi, jaki by nie był, niż mu zaszkodziło.<br>W