przejażdżkę za plecami ratownika. Nie brakło również amatorów mocniejszych wrażeń. Na dwóch ściankach wspinaczkowych maluchy mogły zmierzyć się z grawitacją. Ubrane w kask, asekurowane za pomocą liny dzieci, sprawnie pokonywały chwyty kilkumetrowej pionowej ścianki. Goprowcy zaprezentowali również efektowny zjazd na linach z noszami. Ratownik zjechał tzw. &lt;orig&gt;"tyrolką"&lt;/&gt; z budynku Zakładu Przyrodolecznictwa ponad głowami widzów. Po wylądowaniu na ziemi zaprezentował metody udzielania pierwszej pomocy.<br>Przybyli całymi rodzinami mieszkańcy Rabki i turyści mogli również obejrzeć wystawę sprzętu ratowniczego oraz fotografie górskie. Na deptaku rozstawili swoje ogródki sponsorzy - można było coś przekąsić, czy napić się kawy. Łatwiej też było znieść upał przy kuflu zimnego