Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura Niezależna
Nr: 36
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1971
Rok powstania: 1987
nie czuło się zdrady. Śmiano się tylko obficie i to uspokajało zapewne cenzorów. Tym, bardziej, że śmiano się pogodnie. Właśnie w teatrze, gdyż tym razem groźna była ulica. Tam miał się rozegrać inny spektakl. Któż by więc uważał na farsowe przytyczki pod adresem Moskwy, gdy grzano silniki.
Przytyczki, Specialite polonaise.
Pukać niedźwiedzia po nosie i dziwić się, że śmie prychać. Ciągnąć za kudły i zdumiewać, że to mu nie odpowiada, bo taką ma już niedźwiedziowatą naturę. Literatura przytyczków, podchodów, małych i wielkich uników. Październik: spektakl akceptował cenzor, choć sowiecka ambasada w Warszawie słała protesty pełne przykładów antyradzieckich ekscesów. Kto by na
nie czuło się zdrady. Śmiano się tylko obficie i to uspokajało zapewne cenzorów. Tym, bardziej, że śmiano się pogodnie. Właśnie w teatrze, gdyż tym razem groźna była ulica. Tam miał się rozegrać inny spektakl. Któż by więc uważał na farsowe przytyczki pod adresem Moskwy, gdy grzano silniki.<br> &lt;tit1&gt;Przytyczki, Specialite polonaise.&lt;/tit1&gt; <br>Pukać niedźwiedzia po nosie i dziwić się, że śmie prychać. Ciągnąć za kudły i zdumiewać, że to mu nie odpowiada, bo taką ma już niedźwiedziowatą naturę. Literatura przytyczków, podchodów, małych i wielkich uników. Październik: spektakl akceptował cenzor, choć sowiecka ambasada w Warszawie słała protesty pełne przykładów antyradzieckich ekscesów. Kto by na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego